Prymas wyraził ubolewanie, że niektóre środowiska czy - jak się wyraził - tak zwani artyści, chcieliby szokować czymś, co jest "poniżej kultury". Zaznaczył, że chodzi zarówno o spotkania polityczne jak i środowiska, które są odpowiedzialne w świecie za kształt naszych międzyludzkich stosunków czy "bardzo kontrowersyjne ekspozycje, które bolą, dotykają i rażą". Chciałbym, żebyśmy nad tym zapanowali - dodał kardynał Glemp.
W rozmowie z IAR prymas przyznał, że w sposób pośredni nawiązał do wystawy prezentowanej w Brukseli, ponieważ - jak podkreślił - jest to "dotknięcie" całych państw. "To się często zdarza artystom, którzy nie mają większej inspiracji twórczej tylko szukają rzeczy, które ludzi dotykają i dzielą" - mówi prymas Polski.
Prymas wyraził także ubolewanie z powodu nierozwiązanego dotąd sporu o gaz czy konfliktu zbrojnego w Strefie Gazy. "Są to sprawy bardzo bolesne" - powiedział prymas dodając, że także w innych rejonach świata są bardzo silne konflikty. "Żądza panowania nad innym jest tak wielka, że zamiast się rozwijać i sobie pomagać - człowiek cofa się w swoim rozwoju" - powiedział kardynał Glemp.
Ubolewanie z powodu konfliktów między innymi gruzińsko rosyjskiego i palestyńsko-izraelskiego oraz przerwania dostaw gazu, wyraził także w swoim przemówinieu prezes Polskiej Rady Ekumenicznej, arcybiskup Jeremiasz.