"Pierwotnie się wydawało, że chodzi nam tylko o to, żeby (...) dotrzeć do ludzi, którzy byli ochrzczeni i odeszli od Chrystusa" - mówi kardynał Nycz. I dodaje: "w rezultacie ojcowie synodalni uznali, że nowej ewangelizacji potrzebujemy wszyscy: zarówno ci, którzy Chrystusa nie znają - przede wszystkim mieszkańcy Azji i części Afryki - ale także ci, którzy czują się związani z Kościołem i potrzebują głębszego przeżywania Ewangelii jak i ci, którzy przynależeli do Chrystusa - przynajmniej w sposób sakramentalno-formalny, ale od niego odeszli" - mówi metropolita warszawski.
Zwraca jednocześnie uwagę, że aby cały Kościół był ewangelizujący - sam także musi być ewangelizowany. "Skuteczność nowej ewangelizacji leży w nas wszystkich: nawróceniu się każdego człowieka na świeże, pewne, spójne chrześcijaństwo, które jest podstawą świadectwa i świętości" - mówi kardynał Nycz.
O potrzebie dawania świadectwa o dążenia do świętości metropolita warszawski mówił także podczas wczorajszej mszy świętej w kościele św. Karola Boromeusza na warszawskich Powązkach. Zwrócił uwagę, że - jak to również podkreślano na synodzie - świętość jednego człowieka: ojca, matki,
księdza czy zakonnicy - pociąga za sobą także innych do świętości, która jest osiągalna dla każdego człowieka.
Metropolita warszawski podkreślił także, że te dni, w których szczególnie licznie odwiedzamy cmentarze i modlimy się za zmarłych - są również okazją do zadania sobie odsuwanego nieraz pytania o sens życia.
Informacyjna Agencjia Radiowa
