Kardynał Silvestrini wspomina, że wiosną 1979 roku do Watykanu napływały ostrzeżenia, by uważać na próby otrucia papieża wszelkimi sposobami. Jan Paweł II reagował na to ze spokojem i zdawał się na opatrzność.
Kardynał Silvestrini powiedział też, że od początku był przekonany, iż zleceniodawcy zamachu 13 maja 1981 roku byli na Wschodzie. Nie wierzy w zapewnienia Moskwy, że w archiwach KGB nie ma śladu spisku na polskiego papieża. Kardynał uważa, że ze względu na dobro stosunków z blokiem moskiewskim Zachód nie był zainteresowany wyświetleniem prawdy.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.