Od trzech tygodni polscy prokuratorzy prowadzą śledztwo w sprawie kradzieży karty Andrzeja Przewoźnika, który zginął w katastrofie prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem.
Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Monika Lewandowska tłumaczy, że ABW dziś przedstawiła prokuratorom informację o podejrzanych, ale nie podała szczegółów. Z informacji Agencji wynika, że wypłat z tej karty dokonało czterech żołnierzy obowiązkowej służby z okręgu smoleńskiego. Wypłacili pieniądze w dniach 10 - 12 kwietnia. Pierwszą wypłatę zrealizowali już godzinę i dwadzieścia minut po katastrofie samolotu.
Polska prokuratura nie ma informacji ze strony władz rosyjskich. W tej sprawie wystąpiła już o pomoc prawną i przekazanie między innymi zapisów z kamer miejskiego monitoringu w miejscach, gdzie dokonano wypłat. Kolejne zapytanie do Rosjan będzie dotyczyło informacji zawartych w piśmie z ABW.
Tymczasem rosyjska milicja nie ma informacji, by doszło do kradzieży kart bankowych Andrzeja Przewoźnika. Poinformował o tym rozgłośnię radiową "Echo Moskwy" Oleg Jelnikow - oficjalny przedstawiciel rosyjskiego MSW.