Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Katowice - dyżurny ruchu nadal w szpitalu

0
Podziel się:

Dyżurny ruchu podejrzany o nieumyślne spowodowanie katastrofy kolejowej pod Szczekocinami pozostanie w szpitalu psychiatrycznym.

Lekarze nie wypisali go ze szpitala, chociaż dziś upłynął termin jego ośmiotygodniowej obserwacji sądowo-psychiatrycznej - wyjaśnia prokurator Tomasz Ozimek z Prokuratury Okręgowej w Częstochowie. Mężczyzna został przeniesiony na inny oddział szpitala psychiatrycznego w Lublińcu, gdzie dalej będzie leczony. Na razie nie może wziąć udziału w czynnościach procesowych.
Prokuratura w Częstochowie, która prowadzi śledztwo w sprawie katastrofy kolejowej, czeka na opinię biegłych psychiatrów i psychologa po obserwacji dyżurnego ruchu - dodaje prokurator Ozimek. Będzie ona dotyczyła stopnia poczytalności dyżurnego ruchu w czasie zarzucanego mu czynu, a także możliwości brania przez niego udziału w czynnościach procesowych. Opinia ma wpłynąć mniej więcej za dwa tygodnie.
Do katastrofy kolejowej pod Szczekocinami doszło 3 marca. W tragicznym zdarzeniu zginęło 16 osób, a prawie 60 zostało rannych.
Zaraz po zdarzeniu 57- letni Andrzej N. dyżurny ruchu z posterunku Starzyny trafił do szpitala psychiatrycznego.
W ocenie lekarzy stan psychiczny mężczyzny nie pozwalał na jego przesłuchanie. Na wniosek biegłych psychiatrów sąd w Częstochowie skierował dyżurnego ruchu na czterotygodniową obserwację, a potem przedłużył ją o kolejny miesiąc.

IAR

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)