Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Katyń - dokumenty - opinie

0
Podziel się:

W rosyjskich archiwach odnaleziono nowe dokumenty dotyczące zbrodni katyńskiej. Obecnie są poddawane procedurze odtajnienia - poinformował szef rosyjskiej Federalnej Agencji Archiwalnej Andriej Artizow. Nie ujawnił jednak, co to za dokumenty.

Witomiła Wołk - Jezierska, córka oficera zamordowanego w Katyniu uważa, że informacje Rosjan o odnalezieniu nowych dokumentów w sprawie zbrodni katyńskiej to "niepotrzebny teatr". Witomiła Wołk - Jezierska podkreśliła, że premier Putin zna całość dokumentów na temat zbrodni katyńskiej od dawna. Rzekome odnalezienie nowych dokumentów jest tylko teatralnym gestem, który szef rosyjskiego rządu może zademonstrować wobec Donalda Tuska podczas zbliżających się obchodów rocznicy zbrodni katyńskiej. Witomiła Wołk - Jezierska uważa, że może to mieć związek ze sprawą toczącą się w Strasburgu. Przyznała, że publikacja tak zwanej listy białoruskiej będzie bardzo ważna dla rodzin ofiar. Witomiła Wołk - Jezierska przypomniała, że Ukraina udostępniła listę ukraińską w 1994 roku. Dodała, że rodziny zamordowanych w Katyniu wciąż domagają się rehabilitacji swoich bliskich i ujawnienia wszystkich dokumentów, związanych ze zbrodnią.

Sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Andrzej Przewoźnik uważa, że dokumenty, o których informują Rosjanie, mogą pogłębić naszą wiedzę o zbrodni katyńskiej. Nie zmienią jednak nic, jeśli chodzi o sprawy zasadnicze, dotyczące historii mordu na polskich oficerach - czyli tego, jak do nich doszło, kto był ich sprawcą i wykonawcą - podkreślił Przewoźnik. Dodał, że w historii zbrodni katyńskiej są obszary, których jeszcze nie udało się do końca opisać. Andrzej Przewoźnik zaznaczył, że odtajnienie nowych dokumentów może być niezwykle ważne dla rodzin, które od 70 lat bezskutecznie próbują odnaleźć miejsce pochówku swoich bliskich.

Historyk profesor Andrzej Paczkowski uważa, że każda nowa informacja o Polakach zamordowanych przez Sowietów ma duże znaczenie dla rodzin ofiar katyńskich. Andrzej Paczkowski zaznaczył, że byłoby bardzo dobrze dotrzeć do akt personalnych wszystkich internowanych Polaków. Zaznaczył, że te dokumenty mogły być jednak zniszczone pod koniec lat 50-tych. Jego zdaniem, mogłoby to otworzyć drogę do działań prawnych, zwłaszcza, gdyby udało się dotrzeć do dokumentów, zawierających wyroki. Historyk zwrócił uwagę, że Rosjanie jako argumentu na swoją obronę używają tłumaczenia, iż nie ma dokumentów wyroków, dotyczących zbrodni katyńskiej.

W wywiadzie dla rządowej "Rossijskoj Gaziety" Artizow powiedział, że procedurę odtajnienia przechodzi "bardzo mała liczba dodatkowo ujawnionych dokumentów". Dodał, że nie zmieniają one sedna sprawy, ale "pomogą uściślić liczby i listy ofiar". Szef Federalnej Agencji Archiwalnej w wywiadzie, który ukazał się w wersji internetowej gazety, nie odniósł się do kwestii poszukiwań tak zwanej białoruskiej listy katyńskiej. Ma ona zawierać nazwiska polskich więźniów, którzy zostali rozstrzelani przez NKWD na terytorium Radzieckiej Białorusi.

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)