KE-Rosja-embargo-misja

W najbliższych dniach do Moskwy poleci grupa unijnych ekspertów, by namawiać rosyjskie władze do zniesienia embarga na import warzyw i owoców z Unii Europejskiej. Został on wprowadzony w związku z wybuchem epidemii wywołanej bakterią E.coli. Na czele delegacji stanie unijny komisarz do spraw zdrowia John Dali. "Mamy nadzieję, że ta misja pozwoli osiągnąć satysfakcjonujące rozwiązanie tej sytuacji. Bo - jak już wspominaliśmy - nie ma żadnego uzasadnienia dla embarga. Zawsze uważaliśmy, że jest ono niewspółmierne do zagrożenia. Źródło zakażenia było ściśle określone do jednego miejsca, a teraz zresztą ten problem został już rozwiązany, o czym poinformowaliśmy naszych rosyjskich partnerów" - powiedziała rzeczniczka Komisji Europejskiej Pia Ahrenkilde Hansen. Bruksela kilka dni temu zażądała natychmiastowego i bezwarunkowego zniesienia rosyjskiego embarga, gdy źródło zakażenia zostało zidentyfikowane, a skażone warzywa i owoce wycofane z rynku. Komisja nie zgadza się też na specjalne certyfikaty, które miały określać pochodzenie produktów i na których podstawie Rosjanie mieli decydować o stopniowym znoszeniu zakazu, zgodnie z ustaleniami unijno-rosyjskiego szczytu. Moskwa odrzuciła pierwszy projekt świadectw przygotowany przez Komisję i zażądała badań i świadectw sanitarnych. Na to nie zgadza się Bruksela, bo uważa, że są one niepotrzebne. Każdy dzień embarga to jeszcze większe straty dla unijnych producentów, w tym z Polski, którzy już ucierpieli i to znacznie na wybuchu epidemii i spadku sprzedaży. W ubiegłym tygodniu szacowano straty na ponad 500 milionów euro w całej Unii. Polscy rolnicy mówili, że stracili około 160 milionów euro.