Komisja wprawdzie docenia próby naprawy sytuacji, ale według niej postępy są niewielkie, zatem przez kolejny rok oba kraje będą pod ścisłą kontrolą unijnych ekspertów. Raport stwierdza, że choć rozpoczęły się prace nad przeprowadzeniem reform, to nie było woli politycznej, by je dokończyć.
Główny problem to szerząca się korupcja, ale Bułgarii Komisja Europejska wytknęła też brak zdecydowanej reakcji na zorganizowaną przestępczość. "W opinii społeczeństwa prokuratorzy i sędziowie ulegają wpływom i naciskom" - stwierdza raport. W ocenie Komisji, Rumunia wypada jeszcze gorzej. "Reformy są fragmentaryczne, ledwie co się rozpoczęły, a już cały proces jest upolityczniony" - komentują unijni eksperci.
Mimo krytycznej opinii Komisja Europejska nie zdecydowała się na zaproponowanie nowych sankcji. Raz już ukarała Bułgarię za korupcję. W ubiegłym roku Sofia straciła bezpowrotnie ponad 200 milionów euro. Był to precedens w historii Unii. Jeszcze nigdy Komisja w ten sposób nie karała państwa członkowskiego za oszustwa i marnotrawstwo unijnych pieniędzy.
