Budżet państwa stracił na tym konkretne pieniądze, mówi rzecznik Prawa i Sprawiedliwości Adam Hofman. Przypomina, że ponad 30 procent akcji spółki należy do skarbu państwa czyli obywateli, a nagły spadek wartości tego pakietu, kosztował około 4 mld.
W kategorii błędu piątkową wypowiedź premiera ocenia także Marek Siwiec z SLD. Jego zdaniem, nawet jeśli po analizie operacji na giełdzie, okaże się, że nie było żadnego nadużycia w związku z informacją premiera, to Donald Tusk nie powinien takich zapowiedzi prezentować w trakcie expose.
Rzecznik rządu Paweł Graś nie wyklucza sprawdzenia zamieszania wokół kursu akcji spółki przez Komisję Nadzoru Finansowego. Zapewnił, że premier osobiście zlecił zbadanie operacji giełdowych. Dodał, że nic nie stoi na przeszkodzie, by KNF sprawdził transakcje na KGHM.
W opinii Pawła Grasia, zarzuty Janusza Palikota, że Jan Krzysztof Bielecki o planach premiera wiedział, to absurdalny i insynuacyjny atak. Janusz Palikot mówił, że osoba wpływowa, mająca kontakty w środowisku giełdy i inwestorów, przedsiębiorstw znajdujących się na giełdzie, dysponująca taką wiedzą, to jest "odbezpieczona bomba". Zdaniem rzecznika rządu, oskarżenie można rzucić na każdego, kto miał dostęp do expose. Graś podkreślił, że rząd podejmuje setki decyzji, które mają wpływ na konkretne spółki i całe branże, podobnie posłowie mają taki wpływ na życie gospodarcze.
Zdaniem Marka Siwca, raz naruszona stabilność inwestorska wokół spółki bardzo trudno podlega uspokojeniu.
