W proteście uczestniczyło około 150 osób, które chciały zająć biura skrajnie lewicowej organizacji popierającej komunistyczne władze. Jedną z jej liderek jest 35-letnia Hwang Hye-Ro, mieszkająca w Paryżu obywatelka Korei Południowej. W tym tygodniu wbrew zakazowi władz w Seulu, przez Pekin udała się do Pjongjangu, gdzie oddała cześć zmarłemu przywódcy Korei Północnej. Korea Południowa zezwoliła na wyjazd na Północ zaledwie dwóm grupom obywateli tego kraju. Na liście osób nie było jednak Hwang.
Mieszkańcy Seulu pogrzeb Kim Dzong Ila obserwowali na przekazach południowokoreańskich stacji telewizyjnych. Około 50 uchodźców z Korei Północnej ceremonię w Pjongjangu postanowiło upamiętnić w zupełnie inny sposób. Przy granicy z Koreą Północną wypuszczono napełnione helem balony, w których znajdowały się ulotki wzywające mieszkańców Północy do obalenia komunistycznego reżimu.
IAR