ł dziennikarzy po nadzwyczajnym posiedzeniu rządu, że prezydent Vaclav Klaus podpisze Traktat Lizboński po spełnieniu dwóch warunków. Pierwszym jest orzeczenie Trybunału, że Traktat jest zgodny z czeską konstytucją, drugim - wyłaczenie Czech ze stosowania Karty Praw Podstawowych. Czeski rząd omawiał na nadzwyczajnym posiedzeniu strategię działań na jutrzejszy szczyt Unii.
Prezydent Klaus zapewnił Jana Fischera, iż po spełnieniu obu warunków nie będzie stawiał nowych żądań, które mogłbyby zablokować ratyfikację Traktatu.
Decyzji Trybunału oczekuje się 3 listopada, a kwestia wyłączenia Czech z Karty Praw Podstawowych będzie jednym z tematów szczytu w Brukseli. W czeskiej delegacji kierowanej przez premiera Jana Fichera znajdzie się szef kancelarii prezydenta Jirzi Weigel.
Tymczasem prezydent Klaus przemawiając na Praskim Zamku do członków korupusu dyplomatycznego w związku z obchodami 91 rocznicy powstania Czechosłowacji powiedział, że "20 lat po upadku żelaznej kurtyny Czechom zagraża utrata suwerenności po przeniesieniu kluczowych kompetencji państwa na instytucje europejskie, i Czesi powinni sami zadecydować o swoim losie". - Ale zdaję sobie sprawę, że nie działamy w politycznej próżni - stwierdził Klaus.