Minister obrony podkreślił, że Polska nie zmieniłaby swojej decyzji w sprawie budowy na swoim terytorium elementów amerykańskiej tarczy antyrakietowej. Klich zaznaczył, że decyzja ta jest konkretnym działaniem na rzecz wzmacniania obronności Polski i nie mogą mieć na nią wpływu żadne zapowiedzi działań politycznych czy wojskowych ze strony Rosji. Szef MON podkreślił, że jest to suwerenna decyzja rządu polskiego.
Klich powiedział, że na poniedziałkowym szczycie Unii Europejskiej wspólnota powinna podjąć "męską decyzję" i opowiedzieć się po stronie Gruzji. Minister wyjaśnił, że Europa powinna zaproponowac misję stabilizacyjną na tym terenie. Dodał, że Unia powinna się opowiadać za integralnością terytorialną Gruzji.
"Unia nie musi się przejmować tym, jakie są wymachiwania szabelką ze strony Federacji Rosyjskiej" - powiedział minister. Klich uważa, że wspólnota powinna prowadzić dialog z Rosją, ale musi też zauważać, iż rosyjskie wojska wciąż nie wycofały się z terytorium Gruzji.
Tematem rozpoczynającego się w poniedziałek nadzwyczajnego posiedzenia Rady Europejskiej w Brukseli jest sytuacja w Gruzji. W tej sprawie zareagowało już NATO. Pakt wezwał Rosję do ponownego rozważenia swojej decyzji o uznaniu niepodległości Abchazji i Osetii Południowej.