Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kłopoty z operatorem pocztowym

0
Podziel się:

Są pierwsze przypadki odwoływania sądowych rozpraw z powodu zmiany operatora pocztowego dostarczającego wezwania. Od stycznia to już nie Poczta Polska zajmuje się listami a Polska Grupa Pocztowa wspólnie z InPostem i Ruchem. Niestety im więcej czasu upływa tym więcej skarg i zarzutów się pojawia. Dotyczą one nie tylko punktów w których listy czy paczki trzeba odbierać ale także niedostarczania korespondencji. W okręgu lubelskim sądy odwołały już kilkanaście rozpraw - mówi rzecznik Sądu Okręgowego w Lublinie sędzia Artur Ozimek. " Dla sądu zmiana operatora nie powinna mieć znaczenia dlatego, że obowiązują przepisy co do trybu doręczeń, więc sądy nie powinny zauważać zmiany operatora. Ale nie da się nie zauważyć skoro w kilku sądach w Puławach i Lubartowie doszło do odroczenia z powodu niedoręczenia wezwań i zawiadomień kilkunastu procesów. To wszystko oczywiście odbije się na sądzie, podczas gdy cała sytuacja podyktowana jest tym, że operator nie jest w stanie wypełniać swoich zadań w sposób należyty" -
powiedział w rozmowie z IAR sędzia Artur Ozimek. Tymczasem sędzia Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia Barbara Zawisza przekonuje , że odwołanie rozpraw to jeszcze nie największy problem. Jej zdaniem jeśli sąd wyda wyrok zaocznie, wtedy może dojść do ludzkiego dramatu. " No bo jeżeli mam potwierdzenie, że wezwanie na rozprawę było awizowane przez dwa tygodnie i ktoś nie podjął go w terminie to ja wydaje wyrok zaoczny. A wtedy może nie tylko do drzwi zapukać komornik ale ktoś może dostać wezwanie do stawienia się w zakładzie karnym i co wtedy? - pyta sędzia. " Oczywiście od takiej decyzji przysługuje odwołanie ale zdrowia i nerwów danemu człowiekowi nikt nie zwróci" - dodaje.Dlatego minister sprawiedliwości zwrcił się już do Urzędu Komunikacji Elektronicznej by sprawdził jak nowy operator pocztowy radzi sobie z doręczaniem wezwań i korespondencji, choć jak przyznaje Marek Biernacki to dla ministra niezręczna sytuacja. " Bo trudno ministrowi kontestować przetarg w takim pierwszym etapie, bo to nie my
jesteśmy stroną ale pochylamy się nad problemem i próbujemy robić wszystko by ten przetarg funkcjonował, żeby przesyłka docierała do obywatela " - powiedział Polskiemu Radiu Marek Biernacki. Ponadto minister sprawiedliwości uważa, że w podobnych przetargach cena nie powinna być najważniejszym kryterium wyboru oferty. "Oczywiście koszty są ważne, ale w tym przypadku chodzi o bezpieczeństwo funkcjonowania instytucji państwowych". Kontrola UKE ma się rozpocząć za kilka dni i potrwać miesiąc. Jeśli Urząd Komunikacji Elektronicznej ujawni nieprawidłowości związane z doręczaniem przesyłek może on nałożyć karę finansową, a nawet wykreślić podmiot z rejestru przedsiębiorców pocztowych.

Informacyjna Agencja Radiowa

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)