Premier Kaczyński powtórzył w Zakopanem, że nie ma merytorycznych przesłanek do odwołania Mojzesowicza. Dodał, że takiej decyzji nie można podejmować dlatego, że ktoś się komuś naraził lub coś komuś powiedział.
Jarosław Kaczyński zwrócił też uwagę, że nie dotarły do niego żądania Andrzeja Leppera, który chce zwiększenia nakładów na rolnictwo. Przyznał, że wie o tym tylko z prasy. Zastrzegł jednocześnie, że rząd musi trzymać się tak zwanej kotwicy budżetowej i nie może przekroczyć 30-miliardowego deficytu.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.