Protest odbywa się przeciwko przeprowadzanym w spółce zwolnieniom. Od 8 dni w warszawskiej siedzibie spółki trwa protest głodowy. Strajk rozpoczęło 10 osób, dwie z nich ze względu na stan zdrowia zostały wczoraj przewiezione do szpitala.
Przewodniczący Rady Sekcji Krajowej Kolejarzy NSZZ Henryk Grymel podkreśla, że blokada dworca była ostatecznością. "Nigdy nie chcieliśmy występować przeciwko pasażerom, ale ludzie ósmy dzień głodują, zarząd w ogóle się nie interesuje, dlatego wybraliśmy godzinę najmniej dokuczliwą dla pasażerów i tylko 45 minut protestu" - tłumaczył przed rozpoczęciem blokady.
Solidarność zarzuca zarządowi Przewozów Regionalnych niedotrzymywanie ustaleń z maja, że do czasu opracowania paktu gwarancji pracowniczych nie będzie zwolnień w spółce.