21 listopada 2006 roku w wyniku wybuchu metanu i pyłu węglowego zginęło tam 23 górników.
Na ławie zasiada 18 z 27 oskarżonych. Dziewięciu z nich chce bowiem dobrowolnie poddać się karze i ich sprawa toczyć się będzie w odrębnym postępowaniu.
Podczas pierwszej rozprawy prokurator Wiesław Kużdżał zdołał odczytać zaledwie 70 z blisko 200 stron aktu oskarżenia.
Proces w sprawie największej od 30 lat katastrofy w polskim górnictwie może potrwać nawet kilka lat. Sąd musi powiem przesłuchać ponad 300 świadków.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.