Geolodzy szukają źródła zatrucia. Tymczasem szef gryfińskiego sanepidu Zbigniew Kruczkowski uspokaja, mówiąc, że woda w miejskim obiegu jest dobrej jakości i nadaje się do spożycia oraz do gospodarstwa. Natomiast w zamkniętej studni poziom substancji toksycznych wciąż wzrasta.
Badania zrobiono wczoraj, dzisiaj rano były znane wyniki. Burmistrz Gryfina, Henryk Piłat skarży się na opieszałość inspektorów. Jego zdaniem praca Sanepidu jest zła.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.