Zbigniew Chlebowski z Platformy Obywatelskiej nie chciał odnosić się do tych informacji. Z kolei Przemysław Gosiewski z PiS powiedział, że kolejne doniesienia na temat afery sopockiej świadczą o uprzywilejowanej pozycji prezydenta Sopotu wobec prawa. Każdy inny obywatel zostałby w tej sytuacji aresztowany - uważa polityk Prawa i Sprawiedliwości. To niepokoi, gdyż trudno wytłumaczyć potem Polakom, że prawo działa wobec wszystkich tak samo - dodał Gosiewski.
Pod koniec stycznia Prokuratura Krajowa postawiła prezydentowi Sopotu osiem zarzutów: siedem korupcyjnych oraz jeden związany ze złożeniem fałszywego oświadczenia. Jacek Karnowski nie przyznaje się do winy. Grozi mu do 10 lat więzienia.