W nocy zmarły trzy kolejne osoby ciężko poparzone w wyniku pożaru klubu nocnego "Kulawy Koń" w Permie na Uralu. Tym samym liczba ofiar śmiertelnych wzrosła do 139. Około 90 ciężko rannych nadal walczy o życie w szpitalach.
Rosyjska prokuratura wszczęła postępowanie karne wobec dowódcy inspekcji pożarowej obwodu permskiego oraz szefa inspekcji pożarowej miasta Perm. Stało się to po tym jak premier Władimir Putin zarzucił służbom kontrolnym brak odpowiedzialności i kompetencji. Wcześniej aresztowano 4 osoby związane z działalnością klubu oraz zawieszono w czynnościach grupę urzędników w Permie.
W całej Rosji trwają kontrole pożarowe miejsc rozrywki. Zamknięcie grozi nawet niektórym znanym moskiewskim klubom.
Rosyjskie media informują, że tak dużej liczby ofiar będącej wynikiem pożaru w Rosji nie było od pół wieku. Ostatni raz podobny przypadek zanotowano w 1961 roku, gdy w pożarze wiejskiej szkoły w Czuwaszji zginęło 110 uczniów.
