Nie cichną komentarze do zamieszania wokół wyjazdu prezydenta Lecha Kaczyńskiego na uroczystości katyńskie. Politycy szczególnie odnoszą się do wypowiedzi rosyjskiej ambasady, która publicznie skomentowała list wysłany przez Kancelarię Prezydenta.
Oficjalne zaproszenie udziału w uroczystościach od Władimira Putina otrzymał na razie tylko premier Donald Tusk, ale prezydent Lech Kaczyński również zapowiadał uczestniczenie w obchodach 60. rocznicy. Kancelaria Prezydenta przesłała ambasadzie Rosji list, w którym poinformowano rosyjski MSZ o planach prezydenta. Najpierw ambasador rosyjski w Polsce powiedział dziennikarzom, że listu nie dostał. Później na stronach ambasady pojawiła się informacja, że list dotarł, ale nie ma w nim konkretów.
Zdaniem Pawła Kowala polski MSZ powinien zareagować na wypowiedzi przedstawicieli rosyjskiej ambasady w tej sprawie. Jego zdaniem Rosjanie, utrudniając prezydentowi wyjazd do Katynia, starają się ingerować w wewnętrzne sprawy Polski. Jego zdaniem każde suwerenne państwo ma prawo wybrać przedstawicieli, którzy będą reprezentować je na uroczystościach związanych z jego historią.
Osobna kwestia to zachowanie rosyjskich dyplomatów, którzy nie powinni publicznie polemizować z kancelarią prezydenta - uważa Kowal. Polityk PiS podkreślił, że w żadnym kraju ambasada nie wdaje się w publiczne polemiki z kancelarią prezydenta. Jego zdaniem mamy do czynienia z niebezpiecznym precedensem, który dotyka nie tylko prezydenta Kaczyńskiego, ale w przyszłości odbije się niekorzystnie także na innych przedstawicielach polskich władz. Polityk podkreślił, że dziś Rosjanie wchodzą w polemikę z kancelarią prezydenta, ale za jakiś czas ta sama sytuacja może dotyczyć premiera czy przedstawicieli Sejmu.
Według eurodeputowanego PiS Ryszarda Czarneckiego w tej sytuacji to szef rządu powinien stanąć na wysokości zadania i sprawić, by razem z nim na czele delegacji był prezydent Lech Kaczyński. Jego zdaniem polscy politycy powinni zająć jednolite stanowisko w tej sprawie i nie powinno być w tej kwestii różnic między premierem a prezydentem.
Także Lewica uważa, że w tej sytuacji konieczne jest mówienie jednym głosem. Dlatego szef klubu Grzegorz Napieralski proponuje pilne spotkanie premiera i prezydenta.
Również marszałek Sejmu Bronisław Komorowski uważa, że strona polska powinna dążyć do tego, aby nasza delegacja na obchodach 70. rocznicy Zbrodni Katyńskiej była na jak najwyższym poziomie. Jednocześnie polityk Platformy Obywatelskiej krytycznie odniósł się do publicznego roztrząsania tej sprawy.
Głos w tej sprawie zabrał także hierarchia kościelna. Prymas Polski arcybiskup Henryk Muszyński zaapelował do polityków, by nie prowadzić politycznych sporów nad mogiłami ofiar. W rozmowie z Informacyjną Agencją Radiową prymas Polski wyraził ubolewanie, że rocznica zbrodni katyńskiej stała się przyczyną podziału wśród polityków.
