Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Komisja - doping - Trypolski

0
Podziel się:

Witalij Trypolski po raz kolejny zapewnił, że nie podawał EPO biegaczce narciarskiej reprezentacji Polski - Kornelii Marek. Zaznaczył, że na igrzyskach w Vancouver wstrzykiwał tylko substancje dozwolone.

Badanie antydopingowe Kornelii Marek, które przeprowadzono podczas igrzysk po biegu sztafetowym 4x5 km - dało wynik pozytywny. 12 marca, na żądanie zawodniczki, w laboratorium przeanalizowano próbkę B. 16 marca MKOl potwierdził obecność niedozwolonej substancji w organizmie Polki.

Fizjoterapeuta uważa, że zawodniczka mogła sobie sama podać nielegalny środek. Nie chciał jednak ocenić czy tak właśnie było w tej sprawie. Ma on jedynie żal, że został wplątany w aferę dopingową, gdyż może mieć teraz problemy ze znalezieniem pracy. Po wybuchu afery dopingowej Polski Związek Narciarski rozwiązał bowiem z ukraińskim lekarzem umowę o pracę.

Tymczasem szef Komisji Dyscyplinarnej Polskiego Związku Narciarskiego profesor Zbigniew Waśkiewicz powiedział, że zawodnicy reprezentacji Polski uważają, że to właśnie Kornelia Marek ponosi największą odpowiedzialność za aferę dopingową. Zaznaczył, że nie ma na to dowodów, ale sportowcy podczas przesłuchań skłaniali się raczej do obrony Trypolskiego. Fizjoterapeuta miał informować wszystkich zawodników jakie leki im dokładnie podaje. Profesor Waśkiewicz zapowiedział, że komisja przedstawi raport ze swojej pracy do środy.

Wcześniej doktor Witalij Trypolski przyznał przed komisją, że w jego odczuciu był on jedyną osobą, która robiła zastrzyki Kornelii Marek. Sama zawodniczka zeznając przed komisją w ubiegłym tygodniu oświadczyła, że to właśnie ukraiński fizjoterapeuta robił jej zastrzyki.

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)