Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Komisja hazardowa - Magdalena Sobiesiak-11.00

0
Podziel się:

Magdalena Sobiesiak zaprzeczyła, by żądano od niej rezygnacji z ubiegania się o stanowisko członka zarządu Totalizatora w związku z akcją CBA. Córka dolnośląskiego biznesmena z branży hazardowej, której politycy mieli załatwić pracę w państwowym Totalizatorze Sportowym, odpowiada przed sejmową komisją śledczą.

Magdalena Sobiesiak rozpoczęła od przeprosin dziennikarzy w imieniu swojego ojca, który w dniu swojego przesłuchania mówił do nich "swołocz jedna". Tłumaczyła jego zachowanie zdenerwowaniem.

Sobiesiakówna podkreśliła, że nie uważa by miała jakikolwiek udział w tak zwanej aferze hazardowej. Tłumaczyła, że o konkursie na członka zarządu totka dowiedziała się z ogłoszenia w gazecie. Dodała, że nie chciała pracować u ojca, a rozwijać własną karierę. Według niej, jedyną formą pomocy, jaką uzyskała od ojca, było skontaktowanie jej z kilkoma osobami. Wyjaśniała, że spotkanie z asystentem ministra sportu, Marcinem Rosołem miało na celu przejrzenie jej dokumentów aplikacyjnych pod względem formalnym. Dodała, że Marcina Rosoła poznała podczas jego pobytu w ośrodku wypoczynkowym jej ojca.

Relacjonując spotkanie z asystentem ministra sportu w "Pędzącym Króliku" powiedziała, że została ostrzeżona przez niego przed atakami personalnymi. Rozmówca miał ją również ostrzegać przed byłym doradcą Totalizatora, Markiem Przybyłowiczem. Magdalena Sobiesiak twierdzi, że dopiero po tym spotkaniu i rozmowie z ojcem podjęła decyzję o wycofaniu się z konkursu w trosce o siebie i rodzinę.

Córka dolnośląskiego biznesmena zaprzeczyła, by chciała dostać się do zarządu Totalizatora by działać na korzyść jego konkurencji - firmy jej ojca. Tłumaczyła, że w Totalizatorze funkcjonuje szereg procedur, uniemożliwiających załatwianie czyichkolwiek interesów.

Według byłego szefa CBA propozycja umiejscowienia Sobiesiakówny w zarządzie konkurencji jej ojca pojawiła się w połowie czerwca ubiegłego roku. 30 czerwca minister skarbu mianował na członka Rady Nadzorczej totka osobę rekomendowaną przez ministra sportu, znaną ze stenogramów jako "dziewczynę od drzewka", Monikę Rolnik. Wtedy też odwołano członka zarządu do spraw marketingu, aby móc przeprowadzić konkurs na zwolnione miejsce. Już wtedy aplikacja Magdy Sobiesiak była w rękach Marcina Rosoła.

W oświadczeniu dla mediów kilka miesięcy temu Marcin Rosół przyznał, że pośredniczył w załatwieniu pracy dla Magdaleny Sobiesiak. Córka biznesmena otrzymała propozycję objęcia funkcji wicedyrektora Centralnego Ośrodka Sportu, później członka zarządu Totalizatora Sportowego. Tuż przed rozmową kwalifikacyjną w sierpniu ubiegłego roku, wycofała się z konkursu. Było to tuż po tym, jak Mariusz Kamiński poinformował premiera Donalda Tuska o prowadzonej przez CBA akcji.

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)