Po zakończeniu leczenia szpitalnego poszkodowani nie są w stanie wrócić do normalnego życia, czują sie pozostawieni sami sobie, z ogromnymi kosztami materialnymi i bez wystarczającej opieki medycznej.
Janusz Popiel ze stowarzyszenia "Alter Ego" podkreśla, że jednym z poważniejszych problemów jest odwlekanie wypłacania ofiarom wypadków pieniędzy na leczenie i rehabilitację przez towarzystwa ubezpieczeniowe. Anna Wendołowska, której 19-letni syn 10 lat temu uległ ciężkiemu wypadkowi komunikacyjnemu, teraz sama pomaga poszkodowanym, bo wie w jak trudnej są sytuacji. Podkreśla, że poniosła ogromne koszty rehabiliacji syna w domu. Czuła się bezradna, ale zdeterminowana w walce o pomoc ze strony ubezpieczyciela i ówczesnej kasy chorych. Do szpitala rehabilitacyjnego poszkodowany trafił zbyt późno, aby można mu było pomóc. Zmarł po 18 miesiącach po wypadku.
Stwarzyszenie pomocy poszkodowanym w wypadkach drogowych "Alter Ego" prowadzi obecnie około 4 i pół tysiąca spraw osób, które się zwróciły o pomoc w imieniu swoim, czy kogoś bliskiego. Szef stowarzyszenia Janusz Popiel podkreśla, że każdy może liczyć na zainteresowanie i wsparcie ze strony organizacji, ponieważ pracujący tu ludzie sami doświadczyli podobnych trudności.
Dorota Krzysztoń z Biura Rzecznika Praw Obywatelskich powiedziała, że niemożność lub trudność uzyskania pomocy w leczeniu i rehabilitacji po wypadku drogowym to temat licznych skarg do Rzecznika. Zwraca uwagę, że podstawowym problemem jest brak wiedzy o tym jak uzyskać pomoc prawną oraz jak dochodzić wypłaty świadczeń na rehabilitację i dalsze leczenie. Zwracający się do Rzecznika pokrzywdzeni i ich rodziny mają też poczucie, że na ich barki są przerzucane obowiązki załatwienia spraw, za które są odpowiedzialne na przykład instytucje opieki zdrowotnej.
Resort sprawiedliwości przygotowuje szereg nowelizacji prawa, które mają wzmacniać pozycję osób poszkodowanych w postępowaniu karnym i odszkodowawczym. Chodzi na przykład o utworzenie "Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym i Pomocy Postpenitencjarnej"
Według danych policji, liczba śmiertelnych ofiar wypadków drogowych i osób rannych nieco spada. Nie zmieniają się natomiast przyczyny. Najczęściej jest to nadmierna prędkość, brawura i prowadzenie po spożyciu alkoholu.