W Rzymie zakończyło się Europejskie Spotkanie Młodych. W tegorocznym spotkaniu organizowanym przez wspólnotę ekumeniczną z Taize wzięło udział 40 tysięcy osób, w tym około 12 tysięcy Polaków. Przez sześć dni młodzi ludzie modlili się, poznawali Rzym i rozmawiali o wierze, kulturze i o codziennych problemach.
Sześć dni spędzonych w Rzymie wypełnionych było przede wszystkim modlitwą i refleksją. Młodzi ludzie mówili, że była to dla nich okazja do wyciszenia i przemyślenia wielu ważnych spraw. Wielu uczestników przyznawało, że z Rzymu wyjeżdżają nie tylko z silniejszą wiarą ale i bardziej otwartym umysłem.
Dla Antka z Warszawy najważniejsze było spotkanie i wspólna modlitwa z młodymi protestantami i prawosławnymi. "Odkryłem, że to nie jest tylko nasz polski Bóg, mój osobiście, ale jest to Bóg wszystkich ludzi" - podkreśla Polak w rozmowie z wysłannikiem Polskiego Radia.
Organizujący spotkania bracia z Taize mówią, że wspólne modlitwy mają uczyć młodzież otwartości i prowadzić do pojednania między ludźmi. Brat Marek, pierwszy polski duchowny w Taize podkreśla jednak, że nie dokonuje się to w ciągu kilku dni. "Trzeba mieć cierpliwość. Nie można takeigo rozwoju człowieka wymuszać. Widzę to, spotykając się z ludźmi po raz drugi, trzeci czy czwarty. Jeśli wyruszą w taką pielgrzymkę pojednania, jak to proponujemy, to pomału zdobywają taką otwartość serca" - dodaje duchowny.
Spotkania Taize to także przyjaźnie, trwające niekiedy wiele lat. Kolejne spotkanie pod koniec 2013 roku bracia z Taize zapowiedzieli we francuskim Strasbourgu.
IAR
