Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Koniec protestu taksówkarzy

0
Podziel się:

W Warszawie zakończył się protest taksówkarzy przeciwko działalności tak zwanych przewozów osób. Kierowcy przejechali z Placu Bankowego pod Kancelarię Premiera, której gmach objeżdżali dookoła.
W proteście wzięło udział kilkaset osób.Taksówkarze z licencją domagają się likwidacji tzw. okazjonalnego przewozu osób. Pikieta przed Kancelarią Premiera trwała ponad dwie godziny.
Prezes zarządu Zrzeszenia Transportu Prywatnego Paweł Biedrzycki powiedział, że tak zwane "Przewozy osób" wypierają legalne taksówki z rynku. Wylicza, że na 8,5 tysiąca taksówek jest nawet 3 tysiące przewoźników. Zdaniem Biedrzyckiego może to doprowadzić do sytuacji, w której Warszawa stanie się jedyną stolicą bez taksówek, a jedynie z przewoźnikami okazjonalnymi.
Paweł Biedrzycki mówi, że uczciwi taksówkarze nie mogą konkurować z przewoźnikami, ponieważ z tytułu prowadzenia legalnej działalności ponoszą ogromne koszty. Dowodzi, że przewoźnicy nie ponoszą kosztów, podszywają się pod taksówki i nie są za to karani.
Taksówkarze domagają się od władz, aby podjęły skuteczne działania w ściganiu nielegalnej konkurencji. Prezes zarządu Zrzeszenia Transportu Prywatnego Paweł Biedrzycki jest zdania, że obecne prawo jest bezsilne. Według jego wiedzy na jedną z warszawskich korporacji nałożona jest kara 300 tysięcy złotych, jednak egzekucja została wstrzymana.
Według wyliczeń taksówkarzy wydają oni około trzech tysięcy złotych miesięczn. W Warszawie jest około ośmiu tysięcy legalnych taksówek. Nie wiadomo natomiast ilu jest legalnych przewoźników.

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)