Wygrała Joanna Frankiewicz z gimnazjum w Dębnie. Podkreśla, że od dawna uczy się ładnego pisania, a szczególnie ceni sobie pisane odręcznie listy. Niestety, coraz rzadziej można je dostać - ubolewa najładniej pisząca uczennica. Podkreśla, że jeden pisany odręcznie list sprzed lat zachowała do dziś.
W programie polskich szkół nie ma specjalnego przedmiotu kaligrafii. Dzieci chcą jednak uczyć się ładnego pisania - zauważa nauczycielka Wiesława Twaróg, która w Tychach od 10 lat bezpłatnie uczy kaligrafii. Nauczycielka podkreśla, że na jej zajęcia zgłosiło się w tym roku dwieście osób. Uczniowie przychodzą uczyć się ładnego pisania często przed innymi lekcjami, nawet o siódmej rano.
Tegorocznym zadaniem konkursowym było napisanie listu do Macieja Stuhra, opisanie swojej przyszłości za 10 lat, ciekawego filmu czy książki. Laureatki konkursu otrzymały comiesięczne stypendia naukowe, książki i pióra.
Wciąż złą sławą w kaligrafii cieszą się lekarze. Nietrudno znaleźć pacjentów, którzy narzekają na niewyraźnie napisane recepty. Pacjenci użalają się, że wielu lekarzy pisze tak niewyraźnie, że nie mogą ich odczytać sprzedawcy w aptekach i pacjenci muszą wracać do przychodni.