Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kraków-szpitale dziecięce-apel

0
Podziel się:

"Granice naszych możliwości zostały przekroczone", tak sytuację szpitali dziecięcych w liście do władz państwa opisuje prezes Stowarzyszenia Dyrektorów Szpitali Klinicznych. W liście wysłanym między innymi do premiera Donalda Tuska i ministra Bartosza Arłukowicza, prezes stowarzyszenia Maciej Kowalczyk zwraca uwagę na dramatyczną sytuację finansową specjalsitycznych placówek leczących dzieci. Tylko Uniwersytecki Szpital Dziecięcy w Prokocimiu ma ponad 20 milionów złotych zadłużenia.

Jeszcze większe problemy ma Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie, gdzie dług sięga 200 milionów złotych. Wszystko przez to, że leczenie dzieci jest średnio 20 procent droższe, niż dorosłych, a dotację z Narodowego Funduszu Zdrowia takie same - mówi autor listu i dyrektor Szpitala w Prokocimiu Maciej Kowalczyk. "To są między innymi zwiększone koszty materiałów z uwagi na ich miniaturyzację. Respirator dla małego dziecka jest dużo droższy, niż dla dorosłego. Następna kwestia to zwiększona opieka pielęgniarska i żądanie rodziców, aby być przy dziecku, to powoduje zwiększenie kosztów stałych." Przez problemy finansowe w Szpitalu Uniwersyteckim rodzicie z dziećmi dłużej muszą czekać w kolejkach do specjalistów i na zabiegi.
W liście prezes stowarzyszenia, apeluje do władz o szybką pomoc finansową dla wszystkich specjalistycznych placówek. " Może to być bonus dla szpitali pediatrycznych, może to być stworzony osobny katalog finansowania dla dzieci. Uważam to za swój obowiązek, aby nasze uwagi przekazać. Reszta należy do rządzących".
List został wysłany między innymi do premiera Donalda Tuska, ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza, Agnieszki Pachciarz szefowej NFZ, RzecznikaPraw Dziecka oraz Rzecznika Praw Pacjenta.

IAR

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)