W 1959 roku, w mieście - które według założeń władz komunistycznych miało być drugą Nową Hutą, doszło do zamieszek. Powodem był brak zgody władz nie tylko na budowę kościoła, lecz także na spotkania wiernych przy tymczasowym ołtarzu, jaki mieszkańcy ustawili w pobliskim lesie.
Metropolita lubelski nawiązał w swojej homilii między innymi do dzisiejszego czytania z Pisma Świętego o wężach, które gryzły Izraelitów na pustyni. Odniósł tę historię do szykan, jakie musieli znosić mieszkańcy Kraśnika Fabrycznego, domagający się budowy kościoła. Arcybiskup zwrócił także uwagę na więź, która łączyła prześladowanych. Zaapelował, by nie zapominać o tej więzi i wartościach ludzi, którzy płacili wysoką cenę za swoje przywiązanie do Kościoła.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.