Premier Indii Manmohan Singh zaapelował do mieszkańców Delhi o zachowanie spokoju i nieuleganie panice. W stolicy kraju - New Delhi - doszło do zamachów bombowych w trzech zatłoczonych punktach miasta. Zginęło co najmniej 18 osób a blisko 90 odniosło rany.
Według wstępnych ustaleń policji eksplodowało pięć ładunków wybuchowych umieszczonych w koszach na śmieci. Jedna eksplozja miała miejsce w śródmiejskiej dzielnicy Karol Bagh, po dwie w centrum miasta - na placu Connaught oraz w uważanej za spokojną dzielnicy Greater Kailash.
Ze wstępnych ustaleń wynika, że zamachu dokonało ugrupowanie określające się mianem mudzahedinów indyjskich i związane ze studenckim ruchem muzułmańskim. Temu samemu ugrupowaniu przypisywane są zamachy przeprowadzone kilka tygodni temu w stanie Gudzarat oraz przed kilkoma miesiącami w stanie Radzasthan.
W związku z informacjami służb wywiadowczych alert antyterrorystyczny został także ogłoszony w Bombaju, Bangalore oraz Ahmedabadzie.
Delhi było scena podobnych zamachów w październiku 2005 roku. Wybuchy miały wówczas miejsce miedzy innymi na dwóch popularnych targowiskach. Zginęło wówczas kilkadziesiąt osób, a setki zostały ranne.