"Składam w imieniu Narodu Polskiego oraz własnym wyrazy najgłębszego smutku i współczucia" - napisał prezydent.
Mieszkańcy okolicznych wsi są przekonani, że piloci nie katapultowali się, żeby ratować ich życie. Do katastrofy doszło, kiedy samolot wykonywał zakręt tuż nad ziemią. Maszyna zniknęła za ścianą lasu. Po chwili uderzyła w ziemię, 200 metrów od domów, i eksplodowała. Według informacji ministerstwa obrony Białorusi, piloci mieli około 20 lat stażu lotniczego i powyżej 2000 godzin praktyki lotniczej na samolocie Su-27.
Przyczyny katastrofy nie są znane, będzie je badać wspólna polsko - białoruska komisja. Air Show został przerwany. Prezydent Radomia Andrzej Kosztowniak ogłosił w mieście żałobę.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.