Lech Wałęsa odebrał medal z rąk Mary Jean Eisenhower - wnuczki prezydenta Stanów Zjednoczonych, który założył organizację w 1956 roku. Działa ona na rzecz światowego porozumienia poprzez realizację i wspieranie projektów o charakterze edukacyjnym, kulturalnym i charytatywnym.
Wałęsa podkreślił, że wyróżnienie wiele dla niego znaczy, ponieważ założenia People To People są zbieżne z wartościami â?ľSolidarności". Zasugerował też, że być może bardziej włączy się w działalność charytatywną.
Podczas swojego wystąpienia były prezydent mówił o historii polskich ruchów wolnościowych i apelował do społeczeństw Zachodu, aby nie zapominały o respektowaniu wartości w dobie globalizacji.
Lech Wałęsa rozbawił publiczność, kiedy ustawiczne kłopoty z nagłośnieniem sali skomentował słowami: â?ľWydaje mi się, że potrzebujecie tu elektryka". Słuchacze powitali te słowa salwą śmiechu, a całe wystąpienie byłego prezydenta - owacją na stojąco.
People To People International przyznaje Medal Dwighta Eisenhowera od 1968 r. Wśród laureatów nagrody są zarówno politycy, jak byli prezydenci USA Jimmi Carter, Ronald Reagan czy George Bush senior, jak i osobistości innych sfer życia publicznego. W przeszłości medal otrzymywali między innymi Matka Teresa, zmarły niedawno tenor Luciano Pavarotti i pierwszy kosmonauta, który stanął na księżycu Neil Armstrong.
Siedziba organizacji mieści się w Kansas City, a honorowy patronat nad jej działalnością sprawują kolejni prezydenci Stanów Zjednoczonych.
