Wczoraj kierownictwo Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy zaproponowało rządowi kompromis - koniec akcji strajkowej w zamian za miliard złotych z rezerw Narodowego Funduszu Zdrowia na wzrost płac, obietnicę stopniowego zwiększania w budżecie środków na ochronę zdrowia i prywatyzacji samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej.
Części środowiska lekarskiego te propozycje się nie podobają -poinformował szef komitetu strajkowego w stołecznym Centralnym Szpitalu Klinicznym dr Maciej Jędrzejowski. Podkreślił, że pojawiają się głosy, by strajk zaostrzyć. W szpitalu na Banacha na przykład lekarze zastanawiają się nad wstrzymaniem prowadzenia sprawozdawczości dla NFZ i nad rozpoczęciem całkowicie ostrodyżurowego strajku. W tej chwili nie odbywają się planowe operacje i planowe przyjęcia. Wstrzymana jest praca poradni przyszpitalnych.
Doktor Jędrzejowski podkreślił, że zdaniem części lekarzy, zaproponowany kompromis zawiera zbyt duże ustępstwa. A środowisko lekarskie, jak dodał, jest zdeterminowane w walce o podwyżki i reformę służby zdrowia.
Kolejna placówka dołączyła dziś do strajkujących szpitali w Wielkopolsce. Od rana pracę jak na ostrym dyżurze rozpoczęli lekarze w Szpitalu Miejskim imienia Józefa Strusia w Poznaniu. Nie ma planowych przyjęć ani operacji, z wyjątkiem oddziału hematologicznego. Tam wszyscy zapisani na chemioterapię są przyjmowani, zgodnie z planem leczenia.
W regionie świętokrzyskim 30 maja pacjenci mogą mieć problemy z dostaniem się do lekarza. Świętokrzyska Izba Lekarska zaapelowała, by w tym dniu lekarze wzięli urlopy na żądanie. W świętokrzyskiem strajk prowadzony jest w 15 szpitalach m. in. w Kielcach, Sandomierzu , Starachowicach i Skarżysku.
Podkarpaccy lekarze wykluczają zakończenie strajku i myślą o kolejnych krokach. Dziś zabrał się zarząd regionu Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy.
W szpitalach przeprowadzane są wśród lekarzy referenda dotyczące tego, czy składać wypowiedzenia z pracy. W niektórych placówkach takie referenda już się odbyły, w szpitalu powiatowym w Mielcu 90 procent medyków przekazało swojemu przewodniczącemu druki wypowiedzeń bez wpisanej daty, w razie potrzeby dokumenty będą złożone dyrektorowi placówki.
Dziś zteż akończyły się formalności przedstrajkowe w szpitalu powiatowym w Jarosławiu, za pięć dni placówka przystąpi do strajku. W szpitalu w Brzozowie wybrano nowe władze związku zawodowego lekarzy, chcą one jak najszybciej wejść w spór zbiorowy z dyrekcją. W województwie strajkują 23 placówki.
Na Śląsku w strajku uczestniczy 50 szpitali. Lekarze strajkujący w specjalistycznym szpitalu MSWiA w Głuchołazach usłyszeli, że protest jest nielegalny, a placówka może być zmilitaryzowana. Szefowa szpitala powiedziała też na spotkaniu ze strajkującymi, że cywilni lekarze mogą być dyscyplinarnie zwolnieni i zastąpieni przez mundurowych.
W Polsce strajkują trzy szpitale MSWiA. Minister Zdrowia przekazał do resortu spraw wewnętrznych opinie swoich prawników, którzy powołali się na ustawę o rozwiązywaniu sporów zbiorowych. Eksperci uznali, że strajk lekarzy jest nielegalny. Ich zdaniem, w strajku powinna brać udział połowa pracowników zakładu. Sami lekarze nie stanowią takiej grupy.
Zakończył się strajk lekarzy w większości szpitali w Warmińsko-Mazurskiem. Na początku tygodnia w regionie protest rozpoczęło 12 placówek. 10 z nich - szpitale w Iławie, Braniewie, Mrągowie, Piszu, Nidzicy, Węgorzewie, Gołdapi, Biskupcu, szpital pulmonologiczny w Olsztynie i szpital wojskowy w Elblągu, zakończyły strajk.
Szpitale: wojewódzki w Elblągu i powiatowy w Działdowie - to dwie
placówki na Warmii i Mazurach, które na razie nie mają zamiaru odstąpić od protestu. Na początku tygodnia przystąpiły do ciągłego strajku i pracują w trybie ostrych dyżurów. Lekarze przyjmują pacjentów tylko w sytuacji zagrożenia zdrowia i życia. 25 maja lekarze zadecydują, czy strajk zostanie zaostrzony.
