Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Letnie festiwale - perspektywa

0
Podziel się:

Liczba festiwali muzycznych rośnie niewspółmiernie szybciej do liczby ludzi, którzy jeżdżą na tego typu imprezy. To może oznaczać, że najbliższych kilka lat może być bardzo trudne dla organizatorów.

Mikołaj Ziółkowski, który organizuje m.in. Open'er Festival i Coke Live Music Festival uważa jednak, że to dobre zjawisko, bo dzięki temu organizatorzy robią wszystko, żeby jak najlepiej przygotować imprezę.
Ziółkowski zwraca uwagę, że festiwale organizowane w miastach korzystają z wielu udogodnień związanych chociażby z komunikacja miejską czy atrakcjami samego miasta. Uważa jednak, że element wyjazdu na festiwal pod namiot nie zniknął przez ostatnie 40 lat i nie zanosi się, żeby popularność tej formy odpoczynku w najbliższym czasie zmniejszyła się. Festiwale w małych miejscowościach będą jednak mieć problem z zapraszaniem największych gwiazd. Te nie zgadzają się na przyjazd na imprezę, jeśli okaże się, że podróż z luksusowego hotelu do miejsca koncertu trzeba jechać dwie godziny.
W dalszym ciągu w Polsce największy wpływ na popularność imprezy mają zaproszone gwiazdy. Rok temu na Przystanek Woodstock, gdzie wielkim hitem był koncert zespołu Prodigy, do Kostrzyna nad Odrą przyjechało według szacunków 700 tysięcy ludzi. W tym roku na tej imprezie nie było gwiazd z najwyższej półki i szacunkowe dane mówiły o tym, że publiczność była o połowę mniejsza.

IAR

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)