Poseł Stanisław Wziątek z SLD tłumaczył, że wraz z likwidacją abonamentu radiowo-telewizyjnego należy zapewnić nowe źródła finansowania dla mediów publicznych. Jego zdaniem zapisy w projekcie ustawy nie gwarantują, że dotacja z budżetu państwa wystarczy, by zapewnić funkcjonowanie mediów publicznych. W opinii posłów SLD ustawodawca powinien określić minimalny poziom finansowania publicznego radia i telewizji.
Dwie pozostałe poprawki dotyczą regionalizacji telewizji publicznej i pracy dziennikarzy w mediach publicznych. Klub Lewicy chce, aby ustawa stworzyła ramy dla współpracy programowej stacji regionalnych TVP. Chodzi o tworzenie wspólnego programu informacyjno-publicystycznego. Poza tym SLD chciałby, aby w ustawie znalazł się zapis, który uniemożliwiłby zarządzanie telewizją lub radiem przez jednoosobowy zarząd.
Jerzy Wenderlich z sejmowej komisji ds. kultury i środków masowego przekazu powiedział, że nie podziela pochwał dla projektu ustawy ze strony polityków PO. Zastrzegł, że nie zgadza się też z krytycznym stanowiskiem posłów PiS-u. Podkreślił, że mimo pewnych mankamentów ustawa powinna zmienić pozycję mediów publicznych na lepsze. Zdaniem Wenderlicha wiele będzie zależało od intencji osób zasiadających w Krajowej Radzie i Telewizji oraz władzach spółek. Jako główną zaletę tej ustawy uznał zapisy dotyczące licencji programowych oraz nałożenie na nadawców obowiązku walki z dyskryminacją wśród osób niepełnosprawnych.
