Były prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko napisał list do przewodniczącego Parlamentu Europejskiego Jerzego Buzka w sprawie nadania tytułu Bohatera Ukrainy Stepanowi Banderze. Europarlament miesiąc temu skrytykował decyzję byłego szefa Ukrainy i zasugerował, że nowe władze powinny ją unieważnić.
Na początku swojego listu Wiktor Juszczenko podziękował Parlamentowi Europejskiejmu za wsparcie prozachodnich aspiracji Ukrainy. Jednocześnie wyraził zdziwienie zawartą w tej samej rezolucji z 25 lutego krytyką, dotyczącą nadania Stepanowi Banderze tytułu Bohatera Ukrainy. Według Wiktora Juszczenki Ukraińska Powstańcza Armia oraz przywódca nacjonalistów walczyli z dwoma reżimami totalitarnymi - nazistowskim i radzieckim. Tym samym powinni zająć honorowe miejsce w historii Europy.
Wiktor Juszczenko zwraca uwagę, że na Ukrainie dopiero od niedawna odradzana jest pamięć historyczna. Jego zdaniem podobne procesy miały miejsce w Polsce, gdzie wcześniej nie mówiono o Katyniu, Powstaniu Warszawskim i "bohaterskim oporze Armii Krajowej". Były prezydent podkreśla, że w polsko - ukraińskiej historii jest wiele punktów bliskich, ale też spornych. "Polscy bohaterowie często nie wpisują się w naszą wizję historii, często będąc antybohaterami, podobnie jest z ukraińskimi" - czytamy w liście do Jerzego Buzka. Zdaniem Wiktora Juszczenki porozumienie powinno opierać się jednak nie na tym, że jedni mordowali Polaków, a drudzy Ukraińców, a na tym, że obydwie siły walczyły z totalitarnymi reżimami o wyzwolenie swoich narodów.
Nowy prezydent Wiktor Janukowycz zapowiedział już, że wydany 22 stycznia dekret zostanie anulowany do 9 maja, czyli 65. Rocznicy zakończenia drugiej wojny światowej. Ma to znaczenie symboliczne, bowiem na terytorium byłego ZSRR ukraińscy nacjonaliści, tak zwani "banderowcy", uznawani są za sojuszników III Rzeszy.