Przewodniczący OZZL na Śląsku, Maciej Niwiński, wyjaśnił, że lekarze proszą w nim rektorów o zabranie głosu w debacie publicznej na temat strajku. Podkreślił, że spowodowałoby to jeszcze większą konsolidację środowiska medycznego, a także mogłoby wpłynąć na władze publiczne.
Niwiński dodał, że w liście OZZL tłumaczy ponadto przyczyny strajku. Zaznacza, że protestującym chodzi nie tylko o wynagrodzenia. Wyjaśnił, że lekarze nie chcą za rok dostać symbolicznej podwyżki i znów strajkować. Są natomiast zdania, że tylko głębokie zmiany systemowe w ochronie zdrowia mogą się przyczynić do poprawy sytuacji pacjentów w Polsce, która jest katastrofalna.
Niwiński podkreślił również, że na chorego w Polsce wydaje się obecnie trzy razy mniej niż w Czechach.
Strajk lekarzy trwa już 23 dni.