List z materiałem wybuchowym wysłano do kancelarii prezydenta Niemiec Joachima Gaucka. Przesyłka została w porę wykryta.
List trafił do niemieckiego pałacu prezydenckiego rano. Podczas rutynowej kontroli okazało się, że przesyłka zawiera materiał wybuchowy. Jak podaje na stronach internetowych dziennik "Die Welt" chodzi o nadtlenek urotropiny. Materiał został zabezpieczony, a następnie zdetonowany. Prezydenta Joachima Gaucka nie było w tym czasie w pałacu. Niemieckie media przypominają, że trzy lata temu paczkę z bombą wysłano do urzędy kanclerskiego w Berlinie. Nie dalej jak we wtorek przesyłkę z trującą rycyną przechwycono zaś w Białym Domu. Miała trafić do prezydenta Baracka Obamy.
IAR
wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.