Jego zdaniem, budowę gazociągu mogłaby powstrzymać jedynie skarga do Komisji Europejskiej jednego z krajów nadbałtyckich i Polski. Wówczas Komisja musiałaby przeprowadzić analizę oddziaływania gazociągu na środowisko. Audronis Ażubalis jest przekonany, że Polska i Litwa powinny szczególnie zwrócić uwagę na to, że gazociąg jest poważnym zagrożeniem ekologicznym dla Bałtyku. "Dlatego marszałkowie parlamentów Polski i Litwy powinni wspólnie wystosować list z prośbą o przeprowadzenie niezależnych badań środowiska i wyjaśnienie zagrożeń w związku z budową Nord Stream" - powiedział poseł.
Kandydat na szefa litewskiego MSZ uważa, że trzeba podkreślać, iż już obecnie jedna trzecia terytorium Bałtyku to - z punktu widzenia ekologicznego - morze martwe. Po powstaniu Gazociągu Północnego Bałtyk może stać się nie tylko morzem całkowicie martwym, ale nawet trującym.
Budowa Gazociągu Północnego ma się rozpocząć w tym roku.