Protestujący krytykują decyzje rządu Adrjusa Kubiljusa, który chce obniżenia płacy minimalnej, podwyższenia podatków oraz podniesienia granicy wieku emerytalnego. "Ten rząd zawiódł nasze zaufanie" - twierdzą związkowcy, którzy ustawili wojskowy namiot na skwerze przed budynkiem parlamentu i rozpoczęli głodówkę.
Z żądaniami związkowców zgadza się prezydent Litwy Valdas Adamkus, który jednak oświadczył, że nie popiera takich metod nacisku na rząd jak głodówka. Litwa znalazła się w trudnej sytuacji ekonomicznej, po tym jak gospodarka tego kraju skurczyła się o 10 procent. Dla ratowania sytuacji rząd musiał opracować pakiet oszczędnościowy, z którego nie są zadowoleni pracownicy sfery budżetowej. Funkcjonariusze służb mundurowych, urzędnicy, emeryci, rodzice otrzymujący zasiłki na dzieci oraz handlowcy, restauratorzy i hotelarze. Wszystkie te grupy pracowników prowadzą odrębne akcje protestacyjne.