To już trzecia tura zaplanowanych przez prokuratorów, konfrontacji świadków, uczestników narady u ówczesnego premiera podczas której miała zapaść decyzja o aresztowaniu byłej posłanki SLD.
Przed wejściem do prokuratury pełnomocnik rodziny Blidów, Leszek Piotrowski, podkreślał że były szef ABW Bogdan Święczkowski i były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, powinni, na tym etapie śledztwa, mieć postawione zarzuty. Według Piotrowskiego zarzuty powinny dotyczyć między innymi udziału w zorganizowanej grupie przestępczej. Zdaniem Piotrowskiego na czele tej grupy miał stać Jarosław Kaczyński ale jego rola, jak twierdzi mecenas, była zdecydowanie mniejsza niż byłego szefa ABW Bogdana Święczkowskiego i byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry.
Piotrowski nie krył przed prokuraturą oburzenia z powodu rozbieżnych zeznań w sprawie wyjaśnienia okoliczności śmierci Barbary Blidy.
Ani Bogdan Święczkowski ani Jarosław Kaczyński nie chcieli rozmawiać z dziennikarzami. Jak zapowiadają pełnomocnicy rodzinyBlidów, w łódzkiej prokuraturze dojdzie jeszcze do przynajmniej dziesięciu konfrontacji z udziałem uczestników słynnej narady która odbyła się tuż przed planowanym zatrzymaniem Barbary Blidy.