Zwycięstwo Radwańskiej było przekonywające, choć Kerber była do końca groźna i w drugim secie kilkakrotnie zdawało się, że zdoła przełamać przewagę Polki, przeciągając mecz do trzeciego seta.
Agnieszka Radwańska zaimponowała wytrawnej wimbledońskiej publiczności dużą precyzją i odpornością psychiczną, Angelique Keber - siłą uderzeń i szybkością na korcie oraz wolą walki niemal do końca drugiego seta. Jak niemal zawsze w meczach kobiet, dochodziło do długich, dramatycznych wymian i spektakularnej walki pod siatką. Ale bilans serwów, błędów i końcówek wymian już po pierwszym secie wskazywał na wyższość Polki.
Po ostatnim aucie Kerber, kończącym spotkanie Agnieszka Radwańska, kilkakrotnie podskoczyła z uciechy, ale jej radość była stonowana i - można by powiedzieć - taktowna. Zaraz potem przy siatce Radwańska i Kerber, które są prywatnie dobrymi przyjaciółkami, uściskały się i ucałowały, a Polka przysiadła na chwilę, aby dać Niemce pierwszej czas na zejście z godnością z kortu.
W sobotę 7 lipca o 15:00 czasu środkowoeuropejskiego Radwańska zagra w finale turnieju wimbledońskiego - jako pierwsza Polka od 1937 roku.
IAR