Rewelacje Wikileaks opublikują też strony internetowe kilku gazet w różnych stolicach, w tym londyńskiego "Guardiana". Sam "Guardian" na razie milczy w tej sprawie, ale inna brytyjska gazeta, "Independent" przewiduje, że te depesze mogą nadszarpnąć "specjalne stosunki" łączące Brytyjczyków z Amerykanami co najmniej od czasu II Wojny Światowej.
Ambasador USA w Londynie Louis Susman, już w piątek udał się na Downing Street, żeby złagodzić złe wrażenie, jakie mogą sprawić przecieki depesz - których treść musi dobrzez znać. "Independent" dowiedział się, że chodzi o niekoniecznie przychylne oceny udziału wojsk brytyjskich w wojnach w Iraku i Afganistanie, programu walki najpierw z kryzysem bankowym, a teraz z deficytem oraz szczególnie irytującego Waszyngton, zwolnienia z więzienia Libijczyka odsiadującego dożywocie za zamach na samolot linii PANAM. Przecieki mogą też zawierać niepochlebne opinie o poprzednim premierze, Gordonie Brownie i o obecnym. Wiadomo bowiem, że prezydent Obama, który poznał Davida Camerona jeszcze jako przywódcę opozycji, uznał go za "polityka wagi lekkiej".