Lubelska prokuratura sprawdza, czy doszło w ten sposób do publicznego znieważenia prezydenta RP. Rzecznik lubelskiej prokuratury Beata Syk- Jankowska potwierdziła, że przesłuchanie posła Palikota odbyło się na polecenie sądu. Jak dodała, jest to jedna z czynności podejmowanych w takiej sprawie.
Jak powiedział poseł Palikot, jego zamiarem nie było obrażenie polityków, a odnosiło się to głównie do lat dziecinnych Kaczyńskich, kiedy to, jak twierdzi Palikot, byli wyjątkowo złośliwymi dziećmi. Wobec "takich rozwydrzonych bachorów" stosuje się określenie kurduple i "nie jest to absolutnie obraźliwe" - dodał Palikot. Polityk PO dodał, że jego wypowiedź dotyczyła okresu młodzieńczego braci Kaczyńskich.
Poseł Janusz Palikot powtórzył, że zapis kodeksu karnego o karaniu za obrazę prezydenta uważa za absurdalny i zapowiedział starania o debatę na ten temat w klubie PO.
"Jeżeli mamy iść za słowa do więzienia, to co mamy robić z ludźmi, którzy gwałcą, są pedofilami, zabijają ludzi po pijaku? Musi być jakaś gradacja tego wszystkiego" powiedział Palikot