s Rosja chce ścigać Ukraińców listami gończymi
Rosyjski Komitet Śledczy chce ścigać ukraińskich biznesmenów i prokuratorów. Wszyscy są podejrzewani o działanie na szkodę Rosji. Na razie moskiewski sąd orzekł zaoczny areszt wobec lidera ukraińskich nacjonalistów Dmytra Jarosza. Jest on podejrzany o wzywanie do terroryzmu i ekstremizmu.
Jarosz miał zamieścić na stronie internetowej "Prawego sektora" odezwę do ekstremisty z Kaukazu Doku Umarowa, w której prosi o wspólną walkę przeciwko Rosji. Dziś okazało się, że Komitet Śledczy chce rozesłać listy gończe za ukraińskim biznesmenem Giennadijem Bałaszowem. Przedsiębiorca naraził się Moskwie tym, że 10 marca na wiecu w Kijowie - jak twierdzą rosyjscy śledczy - wzywał do zabijania obywateli Federacji Rosyjskiej. Mieszkańcy Moskwy, którzy demonstrują przeciwko polityce Kremla wobec Ukrainy, mówią, że to szaleństwo, wprost prowadzące do wojny. Tymczasem - jak się okazuje - rosyjskim organom ścigania narazili się również ukraińscy prokuratorzy z Prokuratury Generalnej. Moskwa jest oburzona tym, że wszczęli oni śledztwo przeciwko dowódcy Floty Czarnomorskiej na Krymie, zarzucając admirałowi Aleksandrowi Witko naruszanie międzynarodowego prawa. Rosyjscy śledczy zbadają sprawę i zapewne będą chcieli postawić swoich ukraińskich kolegów przed rosyjskim sądem.
Informacyjna Agencja Radiowa
