Łukaszenka przyznał, że zdenerwowały go artykuły w rosyjskiej prasie, z których wynikało, że Białoruś nie chce uznać Abchazji i Osetii Południowej bo Moskwa nie chce udzielić Mińskowi pożyczki. - "To tak jakby Białoruś miała uznać te republiki za pieniądze - powiedziałem więc dość tego"- oświadczył białoruski prezydent. Niezależni komentatorzy twierdzą, że wraz z ocieplaniem się kontaktów na linii Mińsk - Moskwa coraz bardziej prawdopodobna staje się decyzja białoruskiego parlamentu o uznaniu separatystycznych rządów w Cchinwali i Suchumi.
Szef białoruskiego parlamentu Władimir Andrejczenko zapowiedział dziś, że do Abchazji, Osetii Południowej i Gruzji uda się specjalna grupa, której członkowie zbadają na miejscu sytuacje i pomogą podjąć decyzję.