W śródmieściu Manchesteru trwa wielkie sprzątanie po szkockich kibicach, którzy wywołali burdy po wczorajszej przegranej Glasgow Rangers z Zenitem Sankt Petersburg. Starcia między grupami kibiców a policją trwały do świtu.
Bezpośrednią przyczyną bijatyki była awaria telebimu w parku Picadilly, gdzie mecz obserwowało około 20 tysięcy fanów Glasgow Rangers.
Zorganizowano wprawdzie zastępczy telebim w innym punkcie miasta, ale było już za późno. Rozżaleni kibice, którzy pili od południa, rozpoczęli awantury między sobą, potem zaczęli demolować miasto. W końcu doszło do starć z uzbrojoną policją.
Aresztowano kilkadziesiąt osób. Pod stadionem został pchnięty nożem jeden z kibiców z Petersburga. Jego życiu nie zagraża żadne niebezpieczeństwo.
Do awantur i bójek z policją doszło w nocy również w Glasgow. Tam na stadionie Rangersów mecz obserwowało na telebimie około 25 tysięcy fanów szkockiego klubu.