Kilku związkowców obrzuciło gmach Kancelarii Premiera jajkami i petardami. Demonstranci spalili również kukłę premiera Donalda Tuska.
Delegacja Solidarności z jej przewodniczącym Januszem Śniadkiem złożyła w Kancelarii Premiera petycję, w której apeluje do rządu o o respektowanie prawa do godnej pracy, sprzeciwia się rosnącemu rozwarstwieniu wynagrodzeń i wzywa do dialogu. Pod nieobecność premiera, związkowców w Kancelarii przyjął szef doradców szefa rządu, Michał Boni.
Związkowcy pozostawili w Kancelarii wielką urnę, do której wsypali pieniądze na emeryturę dla premiera. Poleciały też w górę balony z wypisanymi pięcioma cudami Donalda Tuska. Uczestnicy manifestacji chcą w ten sposób zwrócić uwagę na niespełnione obietnice rządu.
Związkowcy Solidarności manifestują pod hasłem "Godna praca, godna emerytura". Według policji, w manifestacji bierze udział około 18 tysięcy osób.