Oferta premiera rozśmieszyła szefa sztabu wyborczego Prawa i Sprawiedliwości, Marka Kuchcińskiego. Jego zdaniem, liderzy list PiS, którzy wyzwali na wyborcze pojedynki kandydatów PO, nie doczekali się dotąd odpowiedzi. Kandydaci Platformy do tej pory tchórzyli" - powiedział Kuchciński.
Szef sztabu PiS ocenił, że wezwanie premiera to tylko gra pozorów. Nie wykluczył jednak możliwości poważnej dyskusji z PO na temat roli Polski w Unii Europejskiej. Kuchciński dodał, że nie ma nic przeciwko tego typu debatom, ale sposób zaproponowany przez Donalda Tuska nazwał "żenującym". "W samo południe niech Tusk porozumie się lepiej ze stoczniowcami" - powiedział szef sztabu PiS.
Wezwania do publicznej debaty ze strony liderki krakowskiej listy PO, Róży Thun, nie przyjął Zbigniew Ziobro - "jedynka" na liście PiS. Były minister sprawiedliwości wyjaśnił, że woli dyskutować z innymi kandydatami PO, na przykład Bogusławem Sonikiem lub Konstantym Miodowiczem.