Prokurator podkreśla, że lekarze oddziału chirurgii klatki piersiowej dopuścili się niczym nieuzasadnionych okaleczeń i wyjątkowego okrucieństwa. Niektórych pacjentów operowano bowiem kilkakrotnie i to bez ich zgody. Były przypadki, gdy zamiast leczyć chorych na gruźlicę, usuwano im płuca. Niektóre osoby operowano kilka razy w ciągu krótkiego czasu. Wszystko to robiono wyłącznie po to, aby wyłudzić od narodowego funduszu zdrowia zwrot kosztów leczenia. Pięcioro pacjentów nie przeżyło tego procederu.
Dla zwyrodniałych lekarzy okrutne działania był złotą żyłą: zamiast dwóch tysięcy euro, jak inni, zarabiali oni nawet 28 tysięcy miesięcznie. Prokuratura ma dowody na 88 tego typu przypadków. Zamierza jednak przejrzeć cztery tysiące kart choroby, co do których istnieją poważne wątpliwości, że sporządzone zostały w nieuczciwy sposób.