Meksykanie po zakończeniu Euro 2008 chcą nam zabrać Leo Beenhakkera.
Na selekcjonera reprezentacji Polski za Atlantykiem czeka 100-procentowa podwyżka pensji, ładna pogoda oraz możliwość współpracy z takimi zawodnikami jak Rafael Marquez czy Giovani Dos Santos
Zdaniem _ Dziennika _, Beenhakkera miał Meksykanom polecić Hugo Sanchez, który był gwiazdą Realu Madryt, gdy _ Królewskich _ prowadził właśnie Holender.
W marcu tego roku Sancheza zwolniono z funkcji trenera meksykańskiej kadry. Zastąpił go Jesus Ramirez, ale tylko tymczasowo.
- *ZOBACZ TAKŻE: *
Zdaniem działacza Meksykańskiej Federacji Piłkarskiej Jorge Vergariego, Beenhakker to zupełne przeciwieństwo Sancheza. - _ Ma sukcesy, jest szanowany i wystarczająco poważny. Nie pozwala sobie na żadne bezsensowne fanaberie _ - czytamy w _ Dzienniku _.
Dlatego Vergara - zdaniem gazety- chce zaproponować Beenhakkerowi dwa razy lepszy kontrakt od tego, jaki Holender podpisał z PZPN: 1,5 - 2 miliona euro rocznie plus premie. Holender, trenując Polaków, zarabia obecnie około 800 tysięcy euro.
Kontrkandydatami Beenhakkera w ubieganiu się o funkcję selekcjonera reprezentacji Meksyku są między innymi: trener Atletico Madryt - Javier Aguirre, były selekcjoner reprezentacji Argentyny - Jose Pekerman oraz trenerzy byłych i obecnych mistrzów świata w piłce nożnej Brazylijczyk Luiz Felipe Scolari i Włoch Marcello Lippi.